Blog
Sprzedawanie ładunków na giełdach. Na co uważać?
- 28 września 2021
- Posted by: Robert Pilecki
- Category: Transport i Spedycja
Na co zwrócić szczególną uwagę podczas korzystania z usług podwykonawcy. Prawdziwa historia z poprzedniego tygodnia.
Piątek – szalony dzień w życiu każdego spedytora. Urywają się telefony, setki maili, powiadomień. Każdy w świecie transportu walczy o to, żeby żadne auto nie musiało stać przez cały weekend i generować koszty. W końcu kierowca ma płacone, a leasing również kosztuje, także koszta są zawsze, mimo, że „koła się nie kręcą”. Ale do rzeczy. W zeszły piątek napotkała mnie taka sytuacja…
Otrzymałem od klienta zlecenie transportowe, jednak nie miałem w pobliżu naszego pojazdu, tak więc musiałem skorzystać z usługi innej firmy transportowej, aby przetransportować towar z punktu A do punktu B. Jest to stała praca. Wykonujemy ją bardzo często. Postanowiłem już z samego rana poszukać pomocy na giełdzie transportowej, gdyż załadunek był o godzinie 16:00. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Warunki zlecenia ustalone. Pojazd zaawizowany na załadunek. Postanowiłem, więc wzięć się za dalszą pracę i realizować kolejne zlecenia.
Zaufanie do przewoźnika nie zawsze popłaca
W natłoku pracy kompletnie nie przejmowałem się tamtą pracą. Zaufałem w 100% podwykonawcy. Skoro zaakceptował warunki umowy i nic mi nie zgłasza to co może pójść nie tak – pomyślałem. Jednak transport to bardzo specyficzna gałąź biznesu. O emocje tutaj nie trudno. Może właśnie dlatego tak jestem zafascynowany tą pracą. 🙂
Ale wracając to głównego wątku… Ok. Godziny 16:15 nasz dyspozytor zadzwonił do Pani Spedytor z zapytaniem czy kierowca jest na załadunku, skoro na zleceniu jest godzina 16:00. Okazało się, że kierowca pojechał w zupełnie innym kierunku. Co ja teraz powiem klientowi… Pojazd powinien być na załadunku o 16:00… Jest godzina 16:15… We wcześniejszym blogu napisałem, że „z każdej sytuacji jest jakieś wyjście” i w sumie jest to moje motto od kiedy pracuje w transporcie. W pierwszej kolejności postanowiłem nie tracić czasu na zbędne rozmowy z podwykonawcą jak to się stało i jak to jest możliwe. Przecież to auto już się nie teleportuje… Swoją drogą do dziś zastanawia mnie jak funkcjonują niektóre firmy transportowe i jak mogą sobie pozwolić na takie wpadki…
Piątek w transporcie międzynarodowym to najważniejszy dzień tygodnia
Jak wspomniałem na wstępie. Wszyscy w piątkowe poranki walczą o to, aby żadne auto nie pozostało bez ładunku. Postanowiłem ponowić swoją ofertę ładunkową na giełdzie transportowej. Na szczęście już po kilku minutach odezwał się pierwszy zainteresowany. Był Pan Kierowca i Spedytor w jednej osobie. Szybko udało Nam się ustalić warunki zlecenia. Zleceniobiorca dojechał na załadunek w ciągu godziny. Na szczęście mimo piątkowego napięcia klient zrozumiał zaistniałą sytuację. Towar udało się dostarczyć na czas.
Sytuacji takich jest wiele, ale można się do nich przygotować. Biorąc udział w moim kursie online „zawód spedytor” będziesz przygotowany na takiego rodzaju sytuacje oraz wiele innych. Podsumowując użyję stwierdzenia, które ostatnio usłyszałem od kolegi, który siedzi obok mnie – „kto w transporcie pracuje, ten w cyrku się nie śmieje”.