Blog
Czy spedytor wie co to jest weekend?
- 28 sierpnia 2021
- Opublikowane przez: Robert Pilecki
- Kategorie: Transport i Spedycja


Czy spedytor wie co to jest weekend? Bo przecież „koła się kręcą”
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym czy spedytor obchodzi „weekend”? Jak napisałem we wstępie „koła się kręcą” i ktoś musi to nadzorować. W tym artykule dowiesz się jak wygląda praca weekendowa spedytora. Kilka przykładów z życia wziętych z jakimi sytuacjami musi się mierzyć.
Zawód spedytor wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Tym bardziej kiedy na rynku jest tak duża konkurencja. To oczywiste, że nikt nie może sobie pozwolić na zepsucie zlecenia transportowego oraz niezadowolenie klienta podczas „weekedówki”. A jednak takie sytuacje mogą się zdarzyć, ale można temu zapobiec.
Większe przedsiębiorstwa transportowe posiadają „serwis 24h”, czyli w weekend wybrana osoba pełni dyżur i czuwa nad całością. Pozwala to reszcie zespołu troszkę odpocząć po ciężkim tygodniu. Trzeba jednak pamiętać, że jedna osoba nie jest w stanie znać wszystkich klientów i każdego zlecenia z osobna. Mogą więc się wtedy zdarzyć telefony z zapytaniami o detale zlecenia do osoby odpowiedzialnej za daną pracę.
Są też mniejsze firmy, gdzie spedytor ma pod swoją opieką kilka aut. Musi się nimi zajmować 24h przez 7 dni w tygodniu.. Wtedy weekend już nie jest tak przyjemny. Zdarzają się połączenia od klienta z prośbą o „update”, czyli o informacje ile kilometrów zostało kierowcy do celu. Połączenia od kierowców, którzy napotykają problemy na swojej drodze np. Problemy z autem, problem z kartą płatniczą, choroba. Wtedy spedytor musi głowić się jak taki problem rozwiązać.
W firmie transportowej w której pracuje od 8 lat mamy serwis 24h, co dla wszystkich jest wygodne. Co jakiś czas każdy z nas przejmuje stery na weekend. Reszcie pozwala to odpocząć, jednak czasem zdarzają się sytuacje, że weekend „daje popalić”… Sam miałem kiedyś sytuację, że kierowca w niedzielę wieczorem miał do celu 170 km. „Wszystko idzie ok. Kierowca będzie na 8:00 na rozładunku.” Kolejnego dnia poranna zmiana nie mogła dodzwonić się do kierowcy od 6:00… Sam kierowca oddzwonił o 12:00 i stwierdził, że nie jest dziś w stanie jechać. Jak wyglądamy w oczach klienta? Załadunek odbył się w piątek w południe. Trasa liczyła 500 km z dostawą w poniedziałek na 8:00. Kierowca dzwoni o godzinie 12:00, że nie jest w stanie dostarczyć ładunku tego dnia… A na pytanie jak wyglądamy w oczach klienta możecie sami sobie odpowiedzieć.
Kolejna sytuacja jaka się zdarza jest awaria auta. Dlatego na krótsze trasy warto przypilnować, żeby kierowca był jak najbliżej celu już w sobotę wieczorem. Jeśli zostawi sobie np. 800 km i ruszy w niedziele w południe to nasz margines błędu jest bardzo mały. Będziemy mieli bardzo mało czasu na zorganizowanie auta zastępczego w razie nieprzewidzianej awarii. Klient również potrafi docenić to jak radzimy sobie w trudnych sytuacjach. Dużym plusem będzie to, że pomimo awarii auta, my na rozładunku będziemy na czas!
Podczas przeładunków towarów należy pamiętać, aby zgłaszać klientowi zaistniałą sytuację, ponieważ z przeładunkiem towaru wiąże się również zmiana numerów rejestracyjnych. W niektórych magazynach lub fabrykach numery rejestracyjne są awizowane na rozładunek. Jeżeli firma docelowa nie będzie miała naszych numerów rejestracyjnych w systemie, to rozładunek może opóźnić się nawet o kilka godzin.
To jedne z najczęściej przytrafiających się sytuacji w zawodzie spedytora. Jeśli macie jakieś pytanie lub sytuacje piszcie do mnie lub w komentarzach. Zapraszam do dyskusji, a ja dziś zaczynam weekend po ciężkim tygodniu w pracy. 😉